Przygotowanie na chudziaka
W dniu wczorajszym Wykonawca przygotował fundamenty pod chudziaka. Na piątek umówiłem mojego hydraulika do rozprowadzenia instalacji kanalizacyjnej. No chyba, że będzie tak gorąco jak obecnie - 35 stopni w cieniu - to przełoży na sobotę. W każdym razie - po weekendzie będzie gotowe. W poniedziałek punkt 10:00 wjeżdżają 2 gruszki z betonem B10.
Tak to wygląda obecnie:
Niestety jest jeden zgrzyt. Nie wiem czy robić z tego wielką aferę czy też zagryźć zęby i przemilczeć. Facet, który zasypywał fundamenty uszkodził praktycznie większość drzew. Od małych zadrapań po wielkie rany. Nie wiem jak to wpłynie na drzewa. Jest niebezpieczeństwo, że będą chorowały - grzyby, bakterie i inne świństwa.
Wkurzyliśmy się na maksa. Ludzie mają w dupie takie "drobiazgi"...
Co byście zrobili...?